Jesteś z Harrym od 6 miesięcy. Kochasz go całym swoim sercem, ale od pewnego czasu między wami coś się psuje. On bardzo często znika, nawet na całe dnie, a ty siedzisz sama w wielkim pustym mieszkaniu. Nie wychodzi z chłopakami, bo oni w tym czasie cię odwiedzają. Z nimi też się przyjaźnisz, jednak najlepiej dogadujesz się z Niallem. To on wspiera cię gdy tego potrzebujesz, dzwoni i odwiedza cię tak często jak pozwala czas. Na niego zawsze możesz liczyć, bez względu na wszystko.
Dzisiaj Harry znów zniknął i od rana nie ma go w domu. Wiesz, że nie wyszedł z resztą, bo dopiero co byli u was w domu, z zamiarem rozmowy z twoim chłopakiem. Od pewnego czasu, do głowy przychodzą ci złe myśli. Tak, podejrzewasz go o zdradę.
Siedzisz przed telewizorem, z laptopem na kolanach i przeglądasz różne stronki. Nagle trafiłaś na jedną ze stron plotkarskich. Jeden nagłówek przykuł twoją uwagę -
Harry Styles ma nową dziewczynę? A co z [T.I] [T.N]? Weszłaś w niego. Wyświetliły się zdjęcia twojego ukochanego obejmującego oraz całującego jakąś brunetkę. Od razu w twoich oczach pojawiły się łzy. A myślałaś, że zdrada to tylko wymysły twojej głowy. Twoja wyobraźnia. Nie zwracając uwagi na strumienie łez lecących po policzkach, pobiegłaś po walizkę i zaczęłaś pakować wszystkie swoje rzeczy. Drżącymi dłońmi wrzucałaś niedbale poskładane ubrania. Biorąc walizkę, oraz torebkę wyszłaś z domu.
Po 10 minutach stałaś pod domem Horana. Zadzwoniłaś do drzwi i w ciągu kilku sekund stanął w nich blondyn. Kiedy zobaczył twoje zapłakane oczy, skrzywił się.
- Czyli już wiesz?
- To ty wiedziałeś o tym wszystkim?! - wykrzyczałaś zdenerwowana tą sytuacją.
- Dowiedziałem się przed chwilą, przeczytałem w internecie. [T.I].. - twoje imię wyszeptał i przytulił cię mocno do siebie. Wtuliłaś się mocniej w jego tors.
Wpuścił cię do środka. Usiadłaś na kanapie, po chwili obok ciebie usiadł Niall, podając ci herbatę. Upiłaś dużego łyka gorącego napoju i położyłaś głowę na ramieniu chłopaka.
- Nialler? - Szepnęłaś.
- Nic nie powiem Harremu i oczywiście, że możesz u mnie zostać. Tyle ile będziesz chciała. A i nie musisz dziękować. Nie mógłbym cię zostawić w takiej sytuacji. Wiem, że ty byś zrobiła dla mnie to samo. - odparł, uśmiechając się lekko. Znał cię bardzo dobrze, nawet lepiej od Harrego.
- Dlaczego on to zrobił? - ponownie się rozpłakałaś. - Ja go tak bardzo kocham.
- Nie wiem [T.I], nie wiem. - pokręcił głową, przytulając mnie. - Harry się pogubił, ale on nadal cię kocha..
- Nie rób mi nadziei. - przerwałaś mu. - On mnie już nie kocha, znudziłam mu się. Chyba czas o nim zapomnieć. Zapomnieć o tym co było między nami i zniknąć z jego życia. Tyle, że wymazać go ze wspomnień nie umiem. Za bardzo go kocham, by móc zapomnieć. - ledwo mówiłaś przez łzy.
- Csii.. - przyciągnął cię mocniej do siebie. - Powinnaś się położyć, musisz odpocząć. - pokiwałaś głową, a chłopak wziął cię na ręce i zaniósł do sypialni dla gości.
Położył cię na łóżku i przykrył kocem.
- Śpij mała. Ja pójdę po twoją walizkę. - szepnął, całując twoje czoło i wyszedł z pokoju.
Usnęłaś od razu po przyłożeniu głowy do poduszki.
*Oczami Nialla*
Biedna [T.I]. Jak Harry mógł jej coś takiego zrobić, przecież ona go kocha. Nie widzi świata po za nim, a on ją tak po prostu wykorzystał. Jeszcze niedawno, gdy patrzyłem jak się przytulają, przez głowę przechodziły mi myśli, że chciałbym mieć tak kochającą dziewczynę jak [T.I]. W sumie, to chciałbym być na miejscu Harrego. Taka dziewczyna to największy skarb, ale Styles tego nie rozumie.
Zaniosłem jej walizkę na górę. Kiedy wszedłem do pokoju, dziewczyna słodko spała, przytulona do jednej poduszki. Położyłem bagaż obok łóżka i zbliżyłem się do [T.I].
- Nie pozwolę cię więcej skrzywdzić. - pogłaskałem ją po policzku i wyszedłem z pomieszczenia.
Postanowiłem zadzwonić do reszty i powiedzieć im o wszystkim. Mieli prawo wiedzieć, dlatego wybrałem numer Liama i przyłożyłem telefon do ucha.
- No cześć Niall. Co tam? - przywitał się radosnym głosem.
- Cześć Li. Słuchaj, moglibyście do mnie przyjechać. Bez Harrego, bo jak go zobaczę, to go zabiję.
- Ale co się stało? - zaniepokoił się.
- Pogadamy jak przyjedziecie, muszę kończyć, do zobaczenia. - rozłączyłem się i usiadłem na kanapie, biorąc głęboki oddech.
Siedziałem tak, zastanawiając się nad tym wszystkim, póki nie zjawili się chłopcy. Wpuściłem ich do środka i zasiedliśmy na kanapie. Trójka przyjaciół obdarzyła mnie pytającym spojrzeniem.
- Tylko nic nie mówcie Harremu i mówcie cicho, bo jedna osoba właśnie zasnęła. - spojrzałem na nich, a oni pokiwali głowami na znak zgody. - [T.I], przeczytała dzisiaj na jednej stronie plotkarskiej, że Styles ją zdradza. Były na tej stronie także zdjęcia, które jednoznacznie pokazywały Harrego z jakąś laską. [T.I] przyszła do mnie z walizką, cała zapłakana i poprosiła o przenocowanie na kilka dni. Oczywiście zgodziłem się, a teraz śpi u mnie w gościnnym. Jest załamana, ona na serio debila kocha. - skończyłem opowiadać, jeszcze dodając. - I obiecałem, że Harry się nie dowie.
- Zabiję drania. - odezwał się Liam po chwili, wstając z fotela i kierując się do drzwi.
- Poczekaj! - zatrzymałem go. - To bez sensu. To Harry, jemu nie da się wytłumaczyć.
Chłopak wrócił na swoje miejsce, wzdychając bezradnie.
Po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi. Zdziwiony nagłym gościem, poszedłem otworzyć. W drzwiach stał nie kto inny jak Styles.
- Czego?! - przywitałem go ostrym tonem, a ten spojrzał na mnie zdziwiony.
- Jest [T.I]? Nie ma jej w domu, jej rzeczy też nie ma, martwię się. - wybuchłem sarkastycznym śmiechem.
- Martwisz się?! A gdzie byłeś kiedy twoja dziewczyna siedziała przez całe dnie w domu i płakała?! - krzyknąłem w jego stronę.
- To jest [T.I] czy nie? - spytał zniecierpliwiony.
- Była, ale nie ma i dzięki tobie żaden z nas więcej jej nie zobaczy. - powiedziałem z wyrzutem.
- Ale co ja zrobiłem? - na te słowa, wyciągnąłem telefon z kieszeni, otworzyłem stronę plotkarską i pokazałem ją chłopakowi.
- O nie. - pokręcił głową i ze spuszczoną głową, usiadł na schodkach. - Ja nie chciałem! Ja ją kocham! Niall, uwierz mi, że to był raz! Jedyny raz! Straciłem ją! - płakał, Harry Styles płakał. Łzy płynęły strumieniami po jego policzkach.
Usiadłem obok niego i mocno przytuliłem. Mimo, że zdradził [T.I], to wiem, że tego nie chciał. Wciąż jest moim przyjacielem, dlatego muszę mu pomóc.
- Wejdźmy do środka. - szepnąłem i pociągnąłem chłopaka za sobą.
Weszliśmy do salonu. Chłopaki byli zaskoczeni moim zachowaniem i nie ukrywali tego.
- Wysłuchajcie go. - odezwałem się błagalnym tonem. - Ja zaraz wracam.
Wszedłem do pokoju, w którym spała [T.I]. Dziewczyna, zaraz po moim wejściu obudziła się i spojrzała na mnie.
- Harry przyszedł.. - powiedziałem cicho, tak jakby głośny ton miał ją zranić. - Wyjaśnił nam to wszystko.. Siedzi w salonie i płacze.
- Płacze? - spytała, otwierając szerzej oczy ze zdziwienia.
- Tak. Harry Styles płacze. On tego nie chciał.. Hazza strasznie cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez ciebie. Gdy powiedziałem mu, że wyjechałaś, widziałem w jego oczach, że coś w nim pękło. Porozmawiaj z nim, wyjaśnijcie sobie wszystko. Ty go kochasz, on kocha ciebie, nie zaprzepaśćcie tego. Uwierz mi, że Harry drugi raz tego samego błędu nie popełnia.
- Dobrze porozmawiam z nim. - westchnęła z rezygnacją.
Nie powiem, bo ulżyło mi. Chciałem by [T.I] była szczęśliwa, wtedy i ja będę się cieszył.
Razem z dziewczyną zeszliśmy na dół. Mówiąc [T.I], żeby poczekała chwilę, wszedłem do salonu.
- Chłopaki, chodźcie na dwór, muszę wam coś pokazać. Harry, ktoś chce z tobą pogadać. Nie spieprz tego.. - ostatnie zdanie szepnąłem mu do ucha i wyszedłem za chłopakami.
*Oczami [T.I]*
Powolnym krokiem ruszyłaś do salonu, na rozmowę ze swoim chłopakiem. Bałaś się jej jak cholera, ale twoja babcia kiedyś powiedziała, że konflikty należy rozwiązywać szczerą rozmową, a nie kłótniami. Tak też postanowiłaś zrobić.
Gdy weszłaś do pomieszczenia, zauważyłaś Harrego, siedzącego na kanapie, który na twój widok, poderwał się z miejsca i podszedł do ciebie. Jego oczy były zapłakane, pełne smutku i nieszczęścia. Miałaś wielką ochotę go przytulić, ale wiedziałaś, że musisz być twarda.
- [T.I] ja cię bardzo przepraszam. Tak bardzo tego nie chciałem. Kocham cię najbardziej na świecie i nie umiem bez ciebie żyć. Nawet nie wiesz, jaki jestem na siebie wkurzony. Bardzo tego żałuje. Wiem, że nie chcesz mnie teraz znać, ale proszę daj mi szansę, a obiecuję poprawę i że więcej czegoś takiego nie zrobię. - mówił, patrząc ci w oczy, które w jednym momencie, jak na komendę zalały się łzami.
Wiedziałaś, że mówi prawdę, że te słowa płynęły prosto z serca. Znasz Harrego już bardzo długo i wiesz kiedy kłamie, a kiedy mówi prawdę. Nie wiele myśląc, rzuciłaś się lokowanemu chłopakowi na szyję.
- Kocham cię Harry. - wyszeptałaś, tuląc się w jego tors. - Tak bardzo cię kocham.
- Ja też cię kocham. - rzekł, przyciskając cię mocniej do siebie. - To znaczy, że mi wybaczasz? - spytał z nadzieją.
Odsunęłaś się od chłopaka, by spojrzeć mu w oczy.
- Wybaczam. - uśmiechnęłaś się szeroko, po czym wpiłaś się w jego usta.