sobota, 16 lutego 2013

7. Niall


Drżące ze zdenerwowania ręce chwyciły kubek wypełniony gorącym napojem, który jako jedyny zawsze mnie uspokajał. Od kilkunastu dobrych minut wysłuchuję narzekań Liama, na moje zachowanie, jednak ja wpatruję się tępo w ścianę kuchni, nie zważając na jego słowa. Wspierał mnie w chwilach, w których najbardziej potrzebowałam pomocy, ale nie mogłam jej otrzymać od swojego chłopaka Nialla, bo właśnie jego dotyczył problem.
Kilka dni temu spacerując po parku, wpadłam na byłego, który mnie pocałował. Pod wpływem chwili odwzajemniłam pocałunek, ale jednak po kilku minutach uświadomiłam sobie co się dzieję i oderwałam się od niego. Tylko Payne o tym wiedział, ponieważ oprócz Nialla, jemu ufałam najbardziej. Wsparł mnie, bo wiedział, że tego żałuję.
- [t.i], słuchasz mnie?! - zdenerwował się. - Rozumiesz, że on musi o tym wiedzieć?! Musisz być z nim szczera!
Miał rację. Powinnam mu powiedzieć, ale nie potrafiłam.
- Boję się. - mój głos po dłuższym nie odzywaniu się był ochrypły, dlatego odchrząknęłam i zaczęłam ponownie. - Boję się, że go stracę, a tego nie chcę.
Mówiłam spokojnie, nadal wpatrując się w beżową ścianę. Liam zniecierpliwiony wstał i zaczął przemieszczać się niespokojnie po pomieszczeniu. Nie wiedział jak mi pomóc, nie miał już siły. Ja również jej nie miałam. Szatyn w końcu stanął przodem do mnie, jednocześnie plecami do drzwi kuchni i zmierzył mnie wzrokiem.
- Rozumiem twoje obawy, również bym się bał, ale on musi wiedzieć o tej 'zdradzie'. - zrobił cudzysłów w powietrzu. - Musisz mu powiedzieć o pocałunku.
- Zdradzie? Pocałunku? - usłyszeliśmy zdziwiony głos Horana, który wszedł do kuchni i spojrzał na mnie oczami pełnymi bólu. - Zdradziłaś mnie?! Przelizałaś się z kimś?!
Poderwałam się z miejsca stając na równe nogi naprzeciw Nialla.
- Nie Niall to nie tak... - zaczęłam tłumaczenia, ale blondyn mi przerwał.
- A jak?! Pytam się jak, do cholery?! - podniósł głos.
Rozpłakałam się i chowając twarz w dłonie, osunęłam się po ścianie.
- A ja ci ufałem... - szepnął głosem, przepełnionym bólem i wybiegł z domu trzaskając drzwiami.
Nie wiem ile czasu minęło od jego wyjścia, ale w końcu poczułam jak ktoś pomaga mi wstać. Nie wiedząc kto to, wtuliłam się w tors tej osoby, mocząc jej koszulkę. Poznałam po perfumach, że to Liam, który chciał zaprowadzić mnie na górę do sypialni, którą dzieliłam z Niallem. Kiedy znaleźliśmy się w pokoju, szatyn doprowadził mnie do łóżka i usiadł razem ze mną na nim, przytulając mnie mocno.
- Liam, ja go tak kocham. Naprawdę tego nie chciałam. Żałuję..
- Wiem, że żałujesz. On również cię kocha i wróci. Musi ochłonąć i to wszystko sobie przemyśleć. - powiedział, głaszcząc moje plecy by mnie uspokoić.
- Mogę zostać sama? - uniosłam głowę, żeby na niego spojrzeć.
- Jeśli chcesz. Jakby co wiesz gdzie mnie szukać, zawsze możesz do mnie przyjść, pamiętaj. - pocałował mnie w czubek głowy i bezszelestnie wyszedł z pokoju.
Wstałam z łóżka i przemierzyłam pokój. Podeszłam do zdjęcia, na którym byłam ja, przytulona do Niallera. Momentalnie moje oczy zaszły łzami, które przymgliły mi obraz.  Byliśmy wtedy tacy beztroscy, radośni, szczęśliwi, ale oczywiście ja musiałam to wszystko zepsuć. Dlaczego go zraniłam? Przecież go kocham i nie umiem bez niego żyć!
Drugi raz dzisiaj zsunęłam się po ścianie, trzymając w dłoniach ramkę ze zdjęciem. Przymknęłam oczy, czując wypływające z nich strużki łez. Nie umiałam sobie z nimi poradzić.
Po parunastu minutach ciszy, usłyszałam skrzypnięcie drzwi, dlatego otworzyłam oczy, by sprawdzić kto mnie odwiedził. Okazało się, że to Niall. Podszedł do okna i zapatrzył się w mrok na dworze.
- Dlaczego? - spytał cicho, po dłuższej ciszy między nami.
- Niall, ja...
- Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego mnie zdradziłaś?
- To on mnie pocałował, a ja pod wpływem chwili i szoku, odwzajemniłam to. Ale kiedy uświadomiłam sobie co robię od razu temu zaprzestałam. Żałuję, że pojawiłam się w twoim życiu i tak bardzo cię zraniłam. Jeśli chcesz zniknę i więcej mnie nie zobaczysz. Powiedz tylko słowo.
- Nie mów tak... - szepnął, podchodząc do ściany i siadając obok mnie. - Wierzę ci i wiem, że żałujesz tego pocałunku. Wybaczam ci, bo cię kocham i nie chcę cię stracić. Liam powiedział mi, że tym chłopakiem był twój były, a wiem jak bardzo cię zranił w przeszłości, dlatego ci wierzę. Mam nadzieję, że mogę ci ufać i mnie nie zawiedziesz. - mówił, wpatrując się w swoje dłonie.
- Przepraszam, że nie powiedziałam ci tego od razu, ale bałam się. Bałam się, ciebie stracić. Bałam się, że odejdziesz i nie będziesz chciał mnie znać... - spojrzałam na niego, wyczekując jego reakcji.
- Jak mógłbym odejść od osoby, która jest dla mnie najważniejsza? Którą kocham? - kąciki jego ust powędrowały lekko w górę, kiedy podniósł na mnie wzrok.
- Kocham cię Niall i tak bardzo cię przepraszam. - wtuliłam się w jego tors, po czym poczułam jego ciepłe dłonie na plecach.
- Ja też cię kocham. - nasze usta spotkały się w dotąd najbardziej czułym pocałunku, którego nigdy nie chciałabym kończyć.


Hej wszystkim :) 
Wreszcie się wzięłam i napisałam jakiegoś imagine'a, bo dawno nic się tu nie pojawiło. Następny dodam niedługo i będzie on prawdopodobnie z Liamem lub Zaynem, a z Harrym planuję partowca, co wy na to? :) 
~Nulka :)